Flora bakteryjna pochwy

Pomiędzy 33. a 37. tygodniem ciąży wskazane jest zbadanie stanu flory bakteryjnej pochwy. Czasami badanie to określa się jako test czystości pochwy lub ocenę biocenozy pochwy. Jak zwał, tak zwał – liczą się medyczne konkrety.

Pochwa w kontekście ciąży jest kluczowa, albowiem właśnie ona stanowi kanał rodny, którym noworodek przyjdzie na świat. Musi być zatem w dobrej kondycji, co nie zawsze jest oczywiste. Normalna dbałość o higienę to sprawa podstawowa, ale występowanie ewentualnych problemów wcale nie musi świadczyć o tym, że kobieta zaniedbuje tę sferę. Istnieją infekcje oraz schorzenia, których kontrolować się nie da i które uderzają znienacka, wprowadzając panie w konsternację i zakłopotanie. Stany zapalne pochwy i sromu mają ponadto tendencję do nawrotów, co potęguje kłopot.

Jeśli coś niepokojącego się dzieje, kontrola fizjologicznego stanu pochwy może być kluczowa przy postawieniu precyzyjnej diagnozy, a także dobieraniu leczenia. Sam test przebiega szybko, jest bezbolesny i tani. Wynik podaje się zazwyczaj w skali czystości pochwy opracowanej przez Kuczyńską. Zwykle wypisuje się również wskazania co do dalszej terapii i ewentualnych pogłębionych badań. Miejmy na uwadze, że drogi rodne u pań nie są jałowe.

Od krocza aż do szyjki macicy środowisko to jest skolonizowane przez szereg drobnoustrojów spełniających bardzo ważne funkcje. Kluczowy składnik biocenozy pochwy to dodatnie pałeczki kwasu mlekowego. Chronią one nabłonek pochwy przez atakiem patogennych szczepów bakterii. Pałeczki kwasu mlekowego mają też zdolność rozkładania glikogenu do kwasu mlekowego. Sprzyjają one także produkcji nadtlenku wodoru, dzięki któremu nie rozwijają się bakterie beztlenowe.

O dobrą kondycję tych okolic trzeba dbać – zarówno dla zdrowia dziecka, jak i dla własnego komfortu.